Tak jak obiecałam miesiąc temu, powróciłam
tutaj z fotkami naszej pięknej cieszyńskiej Wenecji,
w wersji późno jesiennej.
Tego roku jesień była piękna i pełna uroku .
I tak w pewne słoneczne przedpołudnie, pod
koniec października wybrałam się na spacer z aparatem.Uwielbiam takie spacery!
Zapominam wtedy o Bożym świecie i focę...
Spacer z aparatem to dla mnie wspaniała forma relaksu.
Kocham to robić :-)
a oto efekty mojego ostatniego wypadu...
Muito obrigado, é bom para mim.
OdpowiedzUsuńAtenciosamente