wtorek, 30 października 2012

Różyczki z liści.

Mamy już pierwszy śnieg ,chociaż jeszcze październik.Trudno fajnie i nie fajnie... Fajnie bo to pierwszy i jeszcze się nie znudził i tak się jakoś świątecznie zrobiło. Nie fajnie ,bo ciągle jeszcze szkoda nam tej pięknej i ciepłej, słonecznej jesieni jaka była tego roku.Oj cudna była... Niestety przyroda rządzi się swoimi prawami i trzeba nam to zaakceptować ,cieszyć się tym co jest. A nie jest źle ,bo trochę jesieni postanowiłam jednak zachować na później,właśnie na takie dni gdzie za oknem będzie biało... a mianowicie...
może po kolei...
Najpierw była dobra zabawa  mojego syna z ogromną ilością liści, jaka spadła z pobliskich drzew.



  Następnie liście zostały zabrane i przyniesione do domu.



gdzie własnoręcznie z wielką przyjemnością zrobiłam takie oto  różyczki... 


                                    


       i tym oto sposobem  zatrzymałam sobie trochę wspomnień na  

            na później,czyli kiedy za oknem będzie już biało...


6 komentarzy:

  1. Zdjęcia Twojego syna z liści są wprost fantastyczne, a bukiecik wyczarowałaś wspaniały :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękny bukiet! Ilekroć na niego spojrzysz, na pewno przypomnisz sobie piękną, złotą jesień. Ale ja wierzę, że jeszcze będzie kilka ładnych dni :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękny, jesienny bukiet :D
    Pozdrawiam cieplutko!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuję , również pozdrawiam i udanego weekendu życzę:-)

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...